Komplet ślubny z zachowaniem tradycji.

Są takie zamówienia, którym nie zdąży się zrobić zdjęcia. Nie tylko dlatego, że akurat pogoda jest niekorzystna, ani dlatego, że aparat się rozładował i nie ma jak. A dlatego, że jest się podekscytowanym projektem i chce się go jak najszybciej wysłać, żeby klientka mogła się ucieszyć tak samo jak ja kiedy go tworzyłam. Komplet ślubny, który zrobiłam był wyjątkowy. Nie tylko dlatego, że zawierał tradycyjne “coś niebieskiego”.

Kiedy napisała do mnie Jo, że chciałaby kupić ode mnie komplet ślubny – zwariowałam ze szczęścia. Po pierwsze dlatego, że wychodzi za mąż, po drugie dlatego, że wybrała mnie do zadbania o ozdoby do jej cudownych włosów.

Asię poznałam, kiedy mieszkałam w Szkocji. Miałam sporo szczęścia, że razem pracowałyśmy. Potrafiła mnie uspokoić, kiedy wzburzona biegałam korytarzami 😀 Przywracała mi równowagę, kiedy coś szło nie tak. Przy okazji śmieszkowała ze mną na różne tematy i oburzały ją te same rzeczy co mnie. Słowem – anioł nie baba 🙂

Kiedy napisała, że wychodzi za mąż i że chciałaby jeden z moich kompletów – pomysłów nie było końca. Chciałyśmy żeby było, też tradycyjnie. Dlatego w grzebyku znalazły się niebieskie niezapominajki.  Uzupełnieniem całości są dwie spineczki wykonane dla jej uroczych córeczek. Żałuję, że nie zrobiłam lepszych zdjęć, ale tak się cieszyłam tym kompletem, że trzasnęłam na szybko zdjęcie komórką i poleciało do dalekiej Szkocji 🙂 Mam nadzieję, że fotograf Asi uchwyci na zdjęciach jej fryzurkę 🙂

Asieńsko dziękuję Ci za zaufanie i  każdy dzień spędzony razem w Szkocji 🙂 Życzę Ci wszystkiego najpiękniejszego. Bądźcie pięknie szczęśliwi i radośni 🙂

grzebyk ślubny

kokówki ślubne

kokówki foamiran

foamiran kwiaty

Zapraszam Was do mojej grupy, gdzie wspólnie będziemy handmadować, tworzyć, plotkowac i promować rękodzielnicze uzależnienie 🙂

twórz z githagoart

Czytaj również ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.