Impregnat do sutaszu – czy warto impregnować? Jak wybrać? Na co zwrócić uwagę?

Haft sutasz to przepiękna technika. Chociaż co jakiś czas słyszę apokaliptyczne komentarze, że moda na sutasz się skończyła, że jest już passe i nikt tego nie chce robić ani kupować. Mimo tych czarnych wizji ciągle mam klientki. A od twórców dostaję pytania jak zacząć szyć, co kupić, jak sobie poradzić, kiedy coś nie wychodzi itd – to oznacza, że dalej szyjecie i lubicie ten niemodny sznurek 🙂 A skoro tak, to będę dalej mówić o nim na swoim kanale 🙂 Dzisiaj poruszę kwestie impregnatów do sutaszu. Czym są? Jak wybrać, na co zwracać uwagę i oczywiście czy w ogóle warto impregnować sutasz?

Na warsztat wzięłam 4, których używałam i chciałam Wam pokazać. Testy nie są opłacone przez żadną firmę. To tylko moje spostrzeżenia i wnioski, które możecie przyjąć, lub próbować testowac na własną rękę 🙂

  1. Nanotec
  2. Nikwax
  3. Impregnat z Royala
  4. Impregnat quechua z decathlonu

Nie dajcie sobie wmówić, że istnieje coś takiego jak impregnat do sutaszu. Kiedy zaczynałam swoją przygodę z sutaszem i nie miałam o niczym pojęcia jeden ze sklepów zaproponował mi własnie taki oto imprgnat. Byłam podjarana jak zapałka przed ogniskiem, a okazało się, że to totalny niewypał. Nie dość, że odbarwiał kamienie, rozmiękczał sznurki, to jeszcze zrobił plamy na moim śnieżno białym kolczyku (pominę, że kolczyk był jednym z pierwszych i krzywulec był z niego taki, ze hoho :D, ale na tamtym etapie byłam z niego szalenie dumna i impregnat zepsuł mi samopoczucie na długie gadziny :D)

Zacznę od tego, że na każdym impregnacie jest instrukcja obsługi – z jakiej odległości nakładać, czy zbierać nadmiar ściereczką czy nie, ile powinien schnąć itd. Więc pominęłam kwestie nakładania impregnatu. Ostatecznie macie na pewno jakieś kwiatki – weźcie spryskiwacz i linijkę i poćwiczcie pryskanie 😀 Żartuję- każdy potrafi to zrobić, więc nie wypróbowałam Waszej cierpliwości i video trwa tylko 20 minut…a nie 40 😀 Zawsze to jakieś pocieszenie 🙂

Tak, kot postanowił się przyłączyć do testowania – zauważyłam pewną zależność. Kiedy na warsztacie pojawia się naczynie z wodą Lucky zawsze się pojawia – chyba chce Wam pokazać jak to próbuję go odwodnić. Ale bądźcie spokojni – klęska głodu i odwodnienie mu nie grozi. Nie jestem pewna co z nadmiarem tłuszczyku…no ale dorosły jest – musi sam dbać o linię 😀

kot i sutasz

Wracając do testów – mam dla Was 4 impregnaty – oczywiście tych nano impregnatów hydrofobowych jest dużo więcej, ale stwierdziłam, że nie ma sensu kupowac ich więcej i testować. Jeśli będzie Wam za mało to wtedy pomyślimy 🙂

Właściwie wszystko co potrzebujecie jest już na filmie. Kiedy wybierzecie swój zwróćcie uwagę na instrukcję obsługi. Żeby użyć go poprawnie. Impregnujcie prace przez założeniem części metalowych jak bigle czy krawatki. Chociaż ze stalą chirurgiczną nic złego nie powinno się wydarzyć, to inne metale mogą czernieć.

No to się nagadałam, a teraz oddaję video w Wasze ręce 🙂 dajcie znać co myślicie 🙂

Przekonałam Was do kupienia impregnatu? A moze Wy macie jakieś wyjątkowe, które możecie polecić? Jeśli tak to koniecznie podzielcie się wiedzą 🙂

A jeśli nie ma Was w grupie Twórz z GithagoArt to zapraszam 🙂

kursGithagoart

Czytaj również ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.