GithagoArt świętuje rok :)

GithagoArt ma rok? Ufff. Kiedy to minęło?

Pamiętam jak “jeszcze wczoraj” składałam podpis i zakładałam działalność, żeby sprawdzić czy to co kocham może stać się moim zawodem…

To nie był łatwy rok. Nie będę oszukiwać i mówić, że spełnienie mojego marzenia otworzyło mi milion dróg, zmieniło całe życie i jest oh i ah.

Są trudne, bardzo trudne momenty. Takie w których chcę sama siebie walnąć z bara i powiedzieć “Ej cholera. Jesteś najgorszą szefową na świecie i jak się nie uspokoisz to odejdę.” A potem sobie przypominam że to ja jestem cholerną szefową i nie mogę sama siebie rąbnąć, a grożenie wypowiedzeniem mogę sobie co najwyżej..no sami wiecie co 🙂

Ale kłamałabym też gdybym powiedziała, że było tylko źle i niedobrze. I chociaż są momenty, kiedy bardzo chciałabym wrócić na etat, to są też takie które sprawiają, że kocham moją pracę i kocham tą walniętą szefową, która się we mnie znajduje 🙂

Wiem, że wiele osób robi sobie rozliczenia starego i postanowienia na nowy rok. Nie należę do takich osób. Jednak ten rok zasługuje na pewne rozliczenie 🙂

Po 1 dlatego, że po latach zastanawiania się postawiłam wszystko na jedną kartę i choć nie wiem co z tego wyjdzie i gdzie mnie to doprowadzi chcę wierzyć i wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. I że doświadczenie które zebrałam spowoduje dalszą, jakże ciekawą, twórczą drogę spełniania marzeń i robienia tego co uwielbiam.

Po 2 dlatego, że dzięki GithagoArt poznałam wiele wspaniałych osób. Z wieloma wspaniałymi współpracowałam i mam nadzieję, na dalszą współpracę. Odwiedziłam też ciekawe miejsca, ciekawe kiermasze. Poznałam innych rękodzielników, którzy chętnie dzielili się doświadczeniem i radami. Zrodziło się z tego kilka przyjaźni i kiedy pojawiam się na kolejnym kiermaszu wyczekuję tych twarzy które już znam a to mega fajne uczucie 🙂

Po 3 po długim czasie ględzenia w końcu zaczęłam sama prowadzić swój kanał na YT i chociaż pracy przede mną jeszcze ogrom to pomysłów jest sporo i ciągle rodzą się nowe. I choć teraz inwentaryzacja troszeczkę mnie przystopowała to od przyszłego tygodnia wracam pełną parą 🙂 także przygotowujcie rączki, bo będzie co robić 🙂

Po 4 dzięki temu, że był to ciężki rok dowiedziałam się jakich mam fajnych przyjaciół, którzy nie dość że mnie wysłuchują to robią wszystko żeby pomóc. czasem po prostu dodając mi pewności siebie, czasem opowiadając żart, a czasem po prostu będąc. To tacy ludzie, którym faktycznie mogę powiedzieć, jak bardzo mnie coś wkurza. I jak mnie boli i mogę im to powtarzać i powtarzać, a oni dzielnie będą tego wysłuchiwać i kochać mnie tak samo. Za co serdecznie Wam kochani dziękuję :*

Po 5 ten rok przyniósł mi kota 🙂 no tak po prawdzie to nie rok mi go przyniósł tylko cwaniak sam znalazł moje drzwi i przylazł 🙂 ale jednak jest, gryzie, drapie, przeszkadza, mruczy, paskudzi i jest najcudowniejszym, czarnym szkodnikiem na ziemi 🙂

No i po 6 rozwijam się. Czuję, że z każdą pracą dochodzę do nowych rozwiązań, pomysłów i to ewoluuje w coraz lepszą jakość i styl, którym chcę dalej podążać.

No i po 7 skoro już musiałam zaczęłam się bardziej działaniem choćby instagrama, którym wcześniej gardziłam. Nauczyłam się też, że zdjęcia samej mnie nie są takie złe jak mam na sobie fajną biżuterię. I dowiedziałam się, że Wam też lepiej ogląda się prace na kimś. Dlatego w planach jest już mała sesja zdjęciowa. Na którą czekam niecierpliwie <3

Dziękuję za ten rok wszystkim moim klientkom, wszystkim organizatorom warsztatów, którzy zaprosili mnie do współpracy i obdarzyli zaufaniem. Dziękuję oglądaczom moich filmów i subskrybentom 🙂 i bardzo, bardzo dziękuję mojej wspaniałej siostrze i szwagrowi za to że codziennie wierzą we mnie tak samo, nawet wtedy kiedy marudzę 🙂 Dziękuję moim przyjaciołom, że potrafią mnie postawić do pionu i moim rodzicom, którzy choć się zamartwiają to nieustannie we mnie wierzą 🙂

Przede mną kolejny rok z GithagoArt 🙂 oby szefowa stała się w końcu miłą babką 😀

A co postanowień? Cóż więcej pracy, zwiększenie motywacji i więcej wiary w powodzenie 🙂 takie małe wielkie postanowienia 🙂

A żeby nie było nudno 😉 macie jeszcze zdjęcie mnie, kota i fajnego naszyjnika, który jest jeszcze dostępny 🙂

Czytaj również ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.